Nadchodzący sezon obfituje w nowości i mnóstwo ciekawych modeli. Po długim niepewnym okresie związanym z pandemią producenci przedstawili sporo ciekawych propozycji.
Nowa linia Atomic’a
Atomic Redster Q – zupełnie nowa linia nart przeznaczonych typowo na trase (all round) o mocno sportowym charakterze. Szerokość narty podchodzi pod modele allmountain jednocześnie zapewniając odczucia z jazdy na narcie typu RACE. Promień nart podchodzi pod narty cross-turnowe. Połączenie tych cech sprawia, że mamy nowy bardzo uniwersalny model, który ma szanse zostać nowym hitem sezonu.
Cloud Q – nowa damska linia znanej i cenionej linii Cloud w poszerzonej wersji, skonstruowana na zasadzie Atomic Redster Q. Mamy wiec fajną szerszą damską nartę o sportowym charakterze i uniwersalnym zastosowaniu jeśli chodzi o warunki. Coś bardzo atrakcyjnego dla Pań spragnionych odrobiny więcej racingu w całodniowych wyjściach na stok.
Największe zaskoczenie i 5 gwiazdek za uniwersalność dla modelu Atomic Q9. Nie pogardzi nim zaawansowany narciarz a narciarz szukający rozwoju w zupełności sobie z nimi poradzi. Uniwersalne pod kątem warunków, uniwersalne w skręcie, nadzwyczaj zwrotne a przy tym przy rozwiniętej prędkości nadal stabilne.
Salomon modyfikuje grupę Race
Salomon całkowicie przebudował półkę S/Race. Nie znajdziemy już modeli S/Rush czy S/Shot. Obecnie narty są oznaczane numerami 11, 12. Pojawił się nowy model Prime, który maksymalnie upodabnia nartę sklepową do narty zawodniczej.
Jeśli jesteśmy już przy Salomonie to zwróćmy uwagę na nartę S/Max 12. Cała linia S/max’ów została odnowiona. Jednak tegoroczny S/Max 12 zastępuje obecnie poprzednie modele S/Max 12 i S/Max Blast. W narcie zmieniono wiązanie na X12 i płytę. Mają świetne parametry, naśladują narty sportowe nie narzucając przy tym tak dużego wysiłku, a jednocześnie są bardzo wszechstronne jeśli chodzi o warunki jakie akceptują. Rewelacyjne wyczucie krawędzi, narta w ciętym skręcie nie próbuje się odklejać od trasy a przy tym pozwala sobą zarządzać. Nie jest to model Race a jednak narta nie drgnie n twardym podłoży i pięknie tnie.
Linia Head Shape
W firmie Head linię V-Shape zastępują w tym roku narty Shape. Przyjemne, ułatwiające jazdę i dające pełną kontrolę narciarzom. Świetne dla osób, które potrzebują pewniaka jadąc odpocząć na urlop z nartami. Sprawdzi się w każdych warunkach i dobrze dostosuje do poziomu zmęczenia narciarza – nawet ostatniego dnia jazdy.
Wśród damskich narty marki Head warto zwrócić uwagę na tegoroczny Power Joy, który reprezentuje bardzo dynamiczną a łatwą w prowadzeniu damską nartę.
Tegoroczne komórkowe slalomki Head’a to połączenie dużej dynamiki jak z Kästle’a ze stabilnością jak z Atomic’a. Duży szacun za ten model.
Kästle trzyma poziom
Marka Kästle to w zasadzie nowość na rynku sama w sobie od zeszłego sezonu. Udany powrót po latach zaprezentował w zeszłym sezonie niezwykle udane modele. Linia MX to bardzo dynamiczna linia nart szerokich, konstrukcyjnie przypominających sportowe narty, wręcz goniąca wyczynowe modele. Poszerzona geometria tych modeli nie umniejsza dynamice przejścia ze skretu w skręt. Jeden z naszych faworytów jeśli chodzi o nowości na rynku – i dotyczy to ogólnie MX’ów. Polecamy obie : MX 83 i jej węższa łagodniejsza wersja MX 75 dająca równie dobre oparcie. MX 83 duży plus za dynamikę przy tej szerokości, niezwykle mocne oparcie i ładne przejścia ze skrętu w skręt.
Dalej Kästle w wydaniu slalomowym z nartami RX 12 SL. Zdawać by się mogło, że w nartach sportowych już niewiele jest do zrobienia jednak Kästle stworzył nartę która reaguje błyskawicznie i jednocześnie pozwala przekraczać limity. Narta wyratuje Cię w wielu sytuacjach w przypadku zawahania.
Jeśli chodzi o gigantki RX 12 GS na zeszłorocznych polskich testach pozamiatał konkurencje.
Jeszcze jednym zaskoczeniem jest model FX 86. Narty Allmountain – bardzo plastyczne, elastyczne na miękkim podłożu, a jednocześnie bardzo dobrze trzymają na twardym oblodzonym podłożu. Jak na ten typ narty na twardym podłoży radzą sobie aż za dobrze.
Wszystkie modele znajdziesz w kategoriach: