Salomon S/Race Rush
Chciałbym się jednak skupić na najważniejszych dla producenta nartach, czyli najwyższym modelu sklepowym jakim jest Salomon S/RACE Rush. Muszę przyznać, że okazały się czymś innym niż się spodziewałem i pozytywnie mnie zaskoczyły. Na pewno w naszym sklepie Ski Race Center nie zabraknie tego modelu, który czuję, że stanie się jedną z ciekawszych premier na całym rynku.
Salomon S/Race Rush SL zmienił postrzeganie półki Race w Salomonie. Dotychczas jego poprzednik, czyli narty Salomon X-RACE znane były jako sprzęt, który daje bardzo dobre oparcie na krawędzi, ale w zestawieniu np. z nartami slalomowymi Atomic wydawały się mniej radykalne i nieco mniej dynamiczne. Były doskonałym wyborem dla tych, którzy cenią sobie rzetelnie wykonaną nartę SL, jednak pragną się już mniej męczyć na stoku.
Filozofia modelu RUSH jest nieco inna:
Założeniem projektu było stworzenie nart, które pozwolą na naprawdę radykalną agresywną jazdę, wymagając przy tym mniejszej precyzji. Salomon zapragnął stworzyć produkt, pozwalający się szerszej grupie cieszyć się doznaniami ze sportowej jazdy, które dotychczas były poza zasięgiem.
W tym celu zupełnie przebudowano geometrię, zastosowano typowy sidewall, szeroki agresywny dziób narty, a przede wszystkim budując rdzeń narty w technologii Edge amplifer, która gwarantuje bardziej bezpośrednie przeniesienie siły narciarza na krawędź. Ktoś kto obserwuje obecne narty zauważy zmiany, które wskazują, że mamy do czynienia z bardziej radykalnym od poprzednika modelem.
Wrażenia z jazdy na nowych nartach Salomon RUSH SL
Jest coś charakterystycznego w nartach Salomon, co niewątpliwie potwierdza, że Salomon osiągnął swój cel. Zwykle narty Salomon, które są bardzo dobre i są doceniane przez dobrze jeżdżących narciarzy dają wrażenie czucia krawędzi na całej długości od samego początku do końca. Pozwalają szybko wyczuć stabilne oparcie na całej długości krawędzi, ale wymagają precyzyjnego prowadzenia i radykalnej, bardziej zdecydowane zmiany podczas przejścia ze skrętu w skręt. Wymagają od narciarza większej precyzji. To z jednej strony fajne uczucie bardzo pożądane w nartach wyczynowych, z drugiej strony ogranicza ono użytkowników do węższej grupy, głównie zaawansowanych. Mam na myśli jazdę, w której faktycznie wykorzystujemy potencjał narty. W przypadku nowej slalomki Salomona jest inaczej. Jeździłem na tych nartach na różne sposoby i mówiąc skrótowo uważam, że rozpoczęcie skrętu na tych nartach jest „niewymagające” i to w dobrym tego słowa znaczeniu. Odniosłem wrażenie, że można nawet niedbale położyć nartę na krawędź i ta narta zaczyna bardzo rzetelnie wycinać łuk, następnie oddaje nam energię przy wyjściu i „przerzucamy” narty w kolejny skręt, po nim kolejny i tak dalej. Próbujemy jechać dynamicznie, żeby narty sprowokowały nas do popełnienia błędów, czy też bardziej wyeksponowały niedociągnięcia i dalej czujemy przy tym dużą swobodę, mamy wrażenie, że robimy to idealnie i precyzyjnie, ale to nie prawda, te narty po prostu dużo tolerują i nie są tak wrażliwe przy zmianie krawędzi. A powszechnie wiadomo, że jest to kluczowy moment i on definiuje cały skręt. Rzadko bawię się w porównania, bo brzmią głupio, ale jazda na nartach Salomon S/RACE SL RUSH jest jak taniec z doskonałą tancerką. Jeśli brakuje Ci umiejętności, to nawet się o tym nie dowiesz, gdyż dostosuje się swój krok doskonale markując Twój brak doświadczenia, jeśli okażesz się dobrym tancerzem, wówczas czeka Cię wielka przygoda i spore wyzwanie.
Następca
W sezonie 2022/2023 pojawił się bardzo godny następca modelu Rush, Salomon S/RACE 12, który jest kontynuacją pod nowym nazewnictwem. Deski cechują się bardzo dużą reaktywnością, są przewidywalne, pozwalają na dynamiczną jazdę, a przy tym nie egzekwują od nas nadmiernej precyzji oraz nie wymagają niewiadomo jakich umiejętności.